Sejm stanął na wysokości zadania i 16 grudnia 2011 przyjął w całości „projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych z realizacją ustawy budżetowej”.
Podsumowując jasna strona mocy po raz kolejny zwyciężyła. Dni omijania belki zostały policzone i wreszcie wszyscy oszczędni rodacy jak jeden mąż będą mogli przysłużyć się naszej Ojczyźnie w tych trudnych dla Niej czasach.
Oczywiście teraz pora na Senat, ale nietrudno się domyślić jaki będzie wynik głosowania.
Dla porządku punkt, który nas interesuje:
Art. 4.
W ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podatkowa (Dz. U. z 2005 r. Nr 8, poz. 60, z późn. zm.[4])) w art. 63:
1) § 1 otrzymuje brzmienie:
„§ 1. Podstawy opodatkowania, kwoty podatków, odsetki za zwłokę, opłaty prolongacyjne, oprocentowanie nadpłat oraz wynagrodzenia przysługujące płatnikom i inkasentom zaokrągla się do pełnych złotych w ten sposób, że końcówki kwot wynoszące mniej niż 50 groszy pomija się, a końcówki kwot wynoszące 50 i więcej groszy podwyższa się do pełnych złotych, z zastrzeżeniem § 1a i 2.”;
2) po § 1 dodaje się § 1a w brzmieniu:
„§ 1a. Podstawy opodatkowania, o których mowa w art. 30a ust. 1 pkt 1-3 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych, oraz kwoty podatków od nich pobierane zaokrągla się do pełnych groszy w górę.”.
Jak widać tymczasowy podatek Belki ma się dobrze, a nowa Belka 2.0 powoduje, że posiadanie jakichkolwiek oszczędności na tzw. czarną godzinę może być traktowane jedynie jako fanaberia i oznaką ekstrawagancji 🙂
Co w takim razie robić? Odpowiedź jest prosta… wydawać, wydawać i jeszcze raz wydawać, aby gospodarka rosła w siłę – czego i sobie, i Wam życzę 🙂