Dzień z życia klienta upadającego banku. Tego dnia Marian obudził się dosyć wcześnie, godzina 7:05 zaświeciła na wyświetlaczu jego największego wroga – Pana Budzika. „Znowu nie pospałem” – pomyślał Marian po czym zajął się poranną higieną oraz przygotowaniem odżywczego śniadania. Ten dzień nie zapowiadał się jakoś szczególnie, zwyczajna, kolejna sobota jak wiele poprzednich. Weekend w […]